Na wtorkowej sesji w Nowym Dworze Mazowieckim radni miejscy podjęli uchwałę w sprawie zaciągnięcia pożyczki w kwocie 10 mln zł na budowę przedszkola z oddziałem żłobkowym przy ul. Kilińskiego oraz na inne inwestycje oświatowe. Część radnych miała wątpliwości, co do zasadności podejmowania takiej decyzji przed okresem wyborczym, która w konsekwencji jeszcze bardziej zadłuży miasto. Zdaniem burmistrza Jacka Kowalskiego pożyczka jest na preferencyjnych warunkach, a „kupon w totolotka trzeba wypełnić w odpowiednim czasie przed odpowiednim losowaniem”.

Nad projektem uchwały w sprawie zaciągnięcia długoterminowej pożyczki ze środków Funduszu Powierniczego Województwa Mazowieckiego głosowało 19 radnych. 13 było za, 6 wstrzymało się od głosu.

Kompleksowy budynek ma mieścić 4 oddziały przedszkolne i 32 miejsca żłobkowe

Pożyczka w kwocie 10 mln zł miałaby pokryć budowę przedszkola z oddziałem żłobkowym przy ul. Kilińskiego, modernizację instalacji elektrycznej w Szkole Podstawowej nr 5 przy ul. Chemików i modernizację infrastruktury kuchennej w Szkole Podstawowej nr 1 na Osiedlu Młodych.

W założeniach budowy nowego obiektu przedszkolno-żłobkowego przy ulicy Kilińskiego/Długiej planowane jest utworzenie czterech oddziałów przedszkolnych i 32 miejsc żłobkowych. W przypadku pozyskania innych środków zewnętrznych, tych miejsc może powstać jeszcze więcej.

Wyborcze obietnice?

Zobowiązanie wobec pożyczkodawcy będzie spłacane w ratach w latach 2028 – 2039. Swoje zaniepokojenie faktem tym, że zobowiązania zaciągnięte przez obecne władze będą spłacane przez kolejne dwie kadencje wyraził radny Sławomir Michałowski (Niezależni dla Miasta). – Niepokoi mnie fakt podejmowania takich decyzji przed samym okresem wyborczym – stwierdził podczas wtorkowej sesji.

Odpowiedział mu burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego Jacek Kowalski, który poinformował, że pożyczka jest udzielana na korzystnych warunkach, a możliwość jej uzyskania to okazja, którą trzeba wykorzystać. – Na sposób zarządzania miastem i podejmowane decyzje najmniejszy wpływ powinien mieć kalendarz wyborczy. Potrzeby mieszkańców nie da się określić na cykle 4 czy 5-letnie. Te potrzeby są diagnozowane przez nas w sposób ciągły i bieżący. Pojawiła się możliwość uzyskania pożyczki na bardzo preferencyjnych warunkach, więc trzeba w życiu korzystać z takich okazji i jeśli one się pojawiają, to taki kupon w totolotka trzeba wypełnić w odpowiednim czasie przed odpowiednim losowaniem, a nie po –

Advertisement
odparł włodarz.

Miasto zadłuży się o kolejne 10 mln zł

Nad źródłem finansowania inwestycji i możliwości pozyskania środków z KPO zastanawiała się też radna Angelika Sosińska (Zjednoczeni). – Czy nie warto jednak poczekać i nie zadłużać już tego samorządu, bo to będzie ponad 60 mln zł deficytu? – zapytała. Samorządowczyni zwracając się bezpośrednio do burmistrza Jacka Kowalskiego zauważyła, że włodarzowi miasta jest teraz bliżej do obecnego rządu, co może mieć przełożenie na łatwiejsze pozyskiwanie środków zewnętrznych.

Odniósł się do tego burmistrz Jacek Kowalski, który przekonywał, że Nowy Dwór Mazowiecki jest w środku stawki, jeśli chodzi o zadłużenie gmin w Polsce. – Bardzo blisko mamy gminy, które 2,5-krotnie więcej od nas na mieszkańca są zadłużone i są stawiane za wzór w zarządzaniu – powiedział.

Dlaczego teraz?

Radni nie mieli wątpliwości, że inwestycja budowy nowego żłobka jest konieczna. Nie tylko odciążyłoby to istniejące oddziały szkolno-przedszkolne, ale też stworzyłoby dodatkowe miejsca dla dzieci z nowych osiedli takich jak Jarzębinowa czy Dębowy Park. Wątpliwości budzi natomiast termin zaciągania długoterminowej pożyczki, która będzie spłacana przez kolejne kadencje. Niektórzy radni sugerują, że na tworzenie placówek opieki nad dziećmi warto byłoby spróbować pozyskać inne środki zewnętrzne, jak np. z odblokowanego dla Polski KPO.

Advertisement