Dzisiaj (14 marca), w godzinach popołudniowych, na moście w Zakroczymiu w ciągu drogi ekspresowej S7, wyłączona z ruchu zostanie jezdnia w kierunku Gdańska. Kierowcy będą korzystać z sąsiedniej trzypasmowej jezdni o zmiennych kierunkach jazdy. Na wyłączonej jezdni rozpocznie się jej przebudowa.
Ruch w obu kierunkach będzie się odbywał jezdnią w stronę Warszawy, w zmiennym przekroju 2+1, co powinno zminimalizować utrudnienia. Analogiczne rozwiązanie wprowadzono już na wysokości Czosnowa w rejonie ul. Pańskiej (Czosnów-Dębina).
Sygnalizatory nad jezdnią wskażą pasy ruchu
Nad jezdnią umieszczone są sygnalizatory wskazujące organizację ruchu na pasach. Tak jak w tunelu drogowym, wyświetlona zielona strzałka nad pasem ruchu oznaczać będzie możliwość korzystania z niego. Czerwony krzyżyk to zakaz ruchu. W dni robocze, rano w stronę Warszawy będą dostępne dwa pasy ruchu, a po południu odwrotnie, dwa pasy ruchu w kierunku Gdańska. W weekend oraz dni świąteczne liczba pasów ruchu w danym kierunku będzie zależna od szczytów komunikacyjnych.
Codziennie w godzinach 11-12 i 23-24, podczas zmian oznakowania kierunków jazdy, ruch może odbywać się po jednym pasie ruchu dla każdego z kierunków. Na całym tym odcinku będzie obowiązywać ograniczenie prędkości do 50km/h.
Utrudnienia potrwają do końca trwania kontraktu z wykonawcą
– Rozbudowując S7, utrudnienia zaczęły się w momencie, kiedy wykonawca przygotowywał się do robót. Jak dzisiaj wprowadzi zmianę w organizacji ruchu, zamykając jezdnię w stronę Gdańska, tym samym będzie prowadził roboty na tejże jezdni, a potem będzie przekładał ruch i będzie prowadził roboty na drugiej jezdni. Tak naprawdę na całym odcinku pomiędzy Modlinem a Czosnowem, utrudnienia będą cały czas, do wypełnienia kontraktu
Koniec kontraktu przewidziany jest na listopad 2023 r. W procedowaniu są roszczenia wykonawcy, w których oczekuje on wydłużenia czasu na ukończenie lub dodatkowych środków finansowych (np. z powodu długotrwałej procedury uzyskiwania decyzji ZRID). Termin może zostać przesunięty w sytuacji, gdy wykonawca uzasadni, że w czasie realizacji nastąpiły okoliczności, na które nie miał wpływu, a uniemożliwiły prowadzenie robót.