Policjanci z nowodworskiej komendy dwie godziny ustalali, gdzie przebywa mieszkanka bloku przy ulicy Legionów w Nowym Dworze Mazowieckim. Nieobecność kobiety i robactwo na oknie wzbudziły niepokój wśród sąsiadów. Jak się jednak później okazało, kobieta była całkowicie bezpieczna. Przebywała w tym czasie wakacjach.
Wszystko zaczęło się w czwartek (3 sierpnia) w godzinach popołudniowych, gdy sąsiedzi nie mogli się skontaktować z współlokatorką bloku przy ulicy Legionów. Zaniepokojeni brakiem kontaktu od dłuższego czasu, postanowili sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Kobieta nie otwierała, a na oknie było widać dużo much i robactwa, co wzbudziło dodatkową obawę o jej dobrostan.
Zmartwieni mieszkańcy postanowili powiadomić służby ratownicze. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy straży pożarnej, karetkę pogotowia i patrol policji. Strażacy początkowo mieli wejść siłowo do mieszkania, jednak policjantom po dwóch godzinach udało się skontaktować z właścicielką.
Okazało się, że kobieta wyjechała na wakacje, nie powiadamiając nikogo z sąsiadów o swoich planach. Niezamierzony brak komunikacji z sąsiadami spowodował niepotrzebny niepokój.
Należy podkreślić, że zgłoszenie było w dobrej wierze. Sąsiedzi wykazali się empatią i troską o swoją sąsiadkę. Nie tak dawno tego zabrakło u mieszkańców bloku przy ulicy Pałacowej w Legionowie. Tam przez 5 lat nikt nie zorientował się, że 80-letnia kobieta zmarła w mieszkaniu.