Niespodzianka w 8. kolejce III ligi – grupy I. Liderujący Świt Nowy Dwór Mazowiecki zremisował 1-1 z Wartą Sieradz. Biało-zieloni nadal pozostają na czele tabeli.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gospodarzy, którzy mieli kilka dogodnych okazji do strzelenia bramki. W 32. minucie bliski szczęścia był Mateusz Broda, jednak po strzale głową piłka trafiła w poprzeczkę. Sieradzanie nie stworzyli większego zagrożenia pod bramką gospodarzy.
W drugiej połowie inicjatywę przejęli goście. W 47. minucie Jakub Król strzałem z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki, dzięki czemu Sieradzanie objęli prowadzenie. Po stracie gola, podopieczni Mariusza Miecznikowskiego dążyli do wyrównania, jednak w decydującej fazie brakowało skuteczności. Przede wszystkim w 80. minucie spotkania, kiedy to Filip Kowalczyk nie trafił do pustej bramki z odległości dwóch metrów. Ten strzał z pewnością będzie kandydatem do pudła sezonu, mimo że za nami dopiero osiem kolejek.
Co się odwlecze, to nie uciecze – może rzec Filip Kowalczyk, bowiem rozgoryczony pomocnik Świtu trzy minuty później wpakował piłkę do siatki, doprowadzając tym samym do wyrównania stanu rywalizacji.
Świt Nowy Dwór Mazowiecki nadal utrzymuje się na pozycji lidera. Pierwszą pozycję zawdzięczają wynikowi w Mławie, gdzie w hicie kolejki Mławianka zremisowała z rezerwami Legii. Przed podopiecznymi Mariusza Miecznikowskiego mecz wyjazdowy z Pilicą Białobrzegi, który odbędzie się już w najbliższą środę.
Fot. MKS Świt Nowy Dwór Mazowiecki