Pilica Białobrzegi 1 – 2 Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Kolejna wygrana Świtu po golu w ostatniej akcji meczu

Date:

TO TEŻ CIĘ ZAINTERESUJE:

Na Stadionie Miejskim w Białobrzegach, miejscowa Pilica Białobrzegi podjęła Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Biało-zieloni ponownie pokazali, że są specjalistami od doliczonego czasu gry. 

9. kolejka III ligi – grupy I została zainaugurowana wyjątkowo w środku tygodnia, ze względu na jubileusz 100-lecia klubu z Białobrzegów. Mecz został przeniesiony z soboty na środę, ponieważ 24 września Pilica ugości na swoim stadionie ekstraklasową drużynę Radomiaka Radom, z którą rozegra sparing.  

Scenariuszu na mecz nie powstydziłby się sam Alfred Hitchcock. Podopieczni Mariusza Miecznikowskiego wyszli na spotkanie ospali, pozostawiając założenia taktyczne w szatni. Już w 2. minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał kapitan gospodarzy Bartosz Zawadzki, który strzałem zza pola karnego nie pozostawił żadnych szans bramkarzowi Świtu. Pierwsze minuty były pod dyktando gospodarzy, bowiem to oni kontrolowali sytuację na boisku, starając utrzymać się dłużej przy piłce. Ofensywnie nastawieni biało-zieloni nie byli w stanie przełamać zasieków głęboko cofniętej obrony zespołu Pilicy, która po wyjściu na prowadzenie zaczęła grać piątką obrońców. Podopieczni Marcina Sikorskiego jeszcze przed przerwą mogli wyjść na dwubramkowe prowadzenie, gdy obroną rywali zakręcił Damian Winiarski, jednak w decydującej fazie, został powstrzymany przez Bartosza Michalika. To się zemściło w 45. minucie, gdy bezpośrednio po rzucie wolnym, do bramki trafił Andrij Jampol. Wydawało się, że ukraiński piłkarz próbował dośrodkować, jednak rotacja była na tyle silna, że piłka znalazła miejsce w samym okienku bramki. Piłkarze do szatni schodzili z remisowym rezultatem.  

Drugą połowę z wysokiego “C” rozpoczęli piłkarze gości. Biało-zieloni dążyli do zdobycia kolejnej bramki, grając wysokim pressingiem. W 56. minucie po znakomitym prostopadłym podaniu Huberta Michalika, szansy nie wykorzystał Arkadiusz Ciach, który strzelił tuż nad poprzeczką. Doświadczony napastnik biało-zielonych miał spore problemy w dzisiejszym meczu, dlatego dziwi tak późna reakcja trenera, który mając na ławce Jewhena Radionova, postanowił go wpuścić dopiero w 62. minucie, dodatkowo mając świadomość z tyłu głowy, że Ciach ma koncie żółtą kartkę i w każdej chwili może wylecieć z boiska. W 62. minucie trener Miecznikowski dokonał czterech zmian, wykorzystując tym samym limit. Murawę opuścili wyżej wspomniany Ciach, Zborowski, Jampol i Michalik. Na boisku zameldował się min. Filip Kowalczyk, który dał impuls do ataku, podobnie jak w meczu z Wartą Sieradz. Pomocnik Świtu miał szansę zapisać się na listę strzelców bezpośrednio z rzutu wolnego, jednak piłka trafiła w mur, a po dobitce tuż obok bramki gospodarzy. W 85. minucie drugą żółta kartkę i w konsekwencji czerwoną otrzymał Bartłomiej Michalski. Czerwono-biali musieli kończyć mecz w “10”, co było preludium do rzucenia wszystkich sił ofensywnych przez drużynę Świtu. Okazja nadarzyła się w 93. minucie po kapitalnym dośrodkowaniu Mateusza Brody, jednak piłki nie opanował Sebastian Cuch, mimo że miał otwartą drogę do bramki. Kiedy ponownie wydawało się, że nowodworzanie zapiszą na swoim koncie zaledwie jeden punkt, do akcji wkroczył rezerwowy Piotr Basiuk. W ostatniej akcji meczu, piłkę w powietrzu wywalczył Filip Kowalczyk, futbolówka szczęśliwie wpadła pod nogi Basiuka, który pewnie wpakował ją do siatki. 

Advertisement

Podopieczni Mariusza Miecznikowskiego ponownie wygrali po bramce w doliczonym czasie gry. Taka sama sytuacja miała miejsce dwie kolejki temu, kiedy to bohaterem meczu z rezerwami Legii okazał się Mateusz Broda. Dzisiaj pelerynę bohatera można założyć Filipowi Kowalczykowi, który z każdym wejściem na boisko pokazuje, że zasługuje na więcej minut. Na słowa uznania zasługuje również aktywny na każdym metrze boiska Andrij Jampol. Mały minusik można przypisać przy nazwisku Arkadiusza Ciacha, który swoim doświadczeniem powinien wnieść więcej jakości. Napastnik Świtu w swoim dorobku ma pięć goli, co nadal czyni go najskuteczniejszym strzelcem zespołu.  

Advertisement
spot_imgspot_imgspot_imgspot_img

Czytaj także:

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Podziel się wiadomością

Zapisz do newslettera

spot_imgspot_img

Chętnie czytane

Czytaj także
Czytaj także

Nasielsk. Kobieta po skoku ze spadochronem spadła na drzewa w pobliżu lotniska w Chrcynnie. Niezbędna okazała się pomoc strażaków

W piątek (20 września) po godz. 18 doszło do niebezpiecznej sytuacji w pobliżu lotniska w Chrcynnie (gmina Nasielsk). Kobieta po skoku ze spadochronem spadła na wysokie drzewa w pobliżu lotniska. Niezbędna okazało się pomoc strażaków z powiatu nowodworskiego i Warszawy. Ostatecznie kobieta po uwolnieniu się ze spadochronu skoczyła na przygotowany przez służby ratownicze skokochron. Na szczęście nie doznała ona poważnych obrażeń i nie wymagała hospitalizacji

Powiat. Ruszyły zbiórki dla osób poszkodowanych w powodzi na południu Polski

W Nowym Dworze i Zakroczymiu można przyłączyć się do...

Zakroczym. Zderzenie Hyundaia i Kii w Swobodni. Dwie osoby zostały opatrzone przez służby służby ratownicze

W sobotę (21 września) przed godz. 19 w Swobodni (gmina Zakroczym) zderzyły się dwa samochody osobowe, którymi podróżowało pięć osób w tym dwoje dzieci. Na miejscu interweniowały służby ratownicze. Dwie osoby zostały opatrzone przez zespoły ratownictwa medycznego, na szczęście nie wymagały hospitalizacji. Utrudnienia drogowe w miejscu kolizji trwały ponad godzinę

Nowy Dwór Mazowiecki. Zderzenie dwóch aut i dachowanie na DK 62. Jedna osoba trafiła do szpitala

W poniedziałek (16 września) chwilę przed godz. 14 w Nowym Dworze Mazowieckim na ulicy Generała Wiktora Thommee (DK 62) w pobliżu lotniska Warszawa-Modlin zderzyły się dwa samochody osobowe. W wyniku kolizji jedno z aut dachowało. Na miejscu interweniowały służby ratownicze. Kobieta, która kierowała jednym z pojazdów została przetransportowana do szpitala. Utrudnienia w miejscu zdarzenia trwały godzinę