Wczoraj (9 stycznia) straż pożarna została zadysponowana do stajni w Nunie, gdzie przewrócił się koń i nie mógł samodzielnie wstać. Strażacy podnieśli konia przy pomocy specjalistycznego sprzętu. Na miejscu obecny był też lekarz weterynarii.
Strażacy często biorą udział w akcjach ratowania zwierząt. Najczęściej są to koty, które wspinają się wysoko na drzewa i mają trudności z zejściem. Czasami zdarzają się także nietypowe interwencje, takie jak ta z egzotycznym pająkiem – ptasznikiem czerwonokolanowym, który znalazł się na elewacji budynku wielorodzinnego, czy z nietoperzami, które zasiedliły klatkę schodową w Nowym Dworze Mazowieckim.
Tym razem do niecodziennej akcji ratowania zwierzęcia doszło w stajni „u Przyjaciół” w Nunie (gm. Nasielsk). Około godz. 14 trzy zastępy straży pożarnej z terenu powiatu nowodworskiego zostały zadysponowane do zaklinowanego konia w boksie.
Silver, bo tak nazywa się poszkodowany koń, prawdopodobnie osłabł i upadł. Podczas walki o wstanie na własne nogi uszkodził sobie operowane oko i płat nad kością nosową. Strażacy przy pomocy specjalistycznego sprzętu do ratownictwa wysokościowego podnieśli konia.
– Nasze działania polegały na podtrzymaniu konia do czasu aż właścicielka wraz z obecnym na miejscu weterynarzem upewnią się, że koń odzyskał jakąś sprawność i stoi o własnych siłach – informuje mł. kpt. Paweł Plagowski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Trwająca 2,5 godziny interwencja strażaków zakończyła się dla Silvera szczęśliwie. Obecny na miejscu lekarz weterynarii podał zwierzęciu leki. Niestety potrzebne są środki finansowe na leczenie konia, u którego zaszły zmiany w jelitach. Zbiórka na jego leczenie prowadzona jest pod tym adresem.