W środę około 16:40 na drodze krajowej S7 na 328 kilometrze, przy skrzyżowaniu z ulicą Janusza Kusocińskiego samochód uderzył w sygnalizację świetlną i wjechał do rowu. Do zdarzenia drogowego niedaleko wsi Palmiry wezwano służby ratunkowe.
Po przyjeździe strażaków, samochód Volkswagen Transporter unieruchomiony znajdował się na pasie zieleni. Stał na kołach i nie był bardzo poobijany. Nie stwierdzono żadnej nieszczelności w przewodach hydraulicznych i rozlanych płynów eksploatacyjnych. Pojazdem podróżował jedynie 28-letni kierowca – nie wymagał pomocy medycznej.
Działania strażaków
– Pomoc medyczna nie była konieczna. Ustalono, że kierujący pojazdem marki Volkswagen zjechał z drogi, następnie uszkodził sygnalizator drogowy oraz słupki na przejściu dla pieszych. Szczęśliwie, nikogo tam wówczas nie było – powiedział Kurierowi Nowodworskiemu mł. kap. Paweł Plagowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i odłączyli akumulator. Następnie na miejsce dojechała policja oraz służba drogowa Wardex – podmiot odpowiedzialny za konserwację drogi.
Ustalenia policji
– Ustaliliśmy, że mężczyzna nie dostosował prędkości do panujących warunków na drodze, w związku z czym stracił panowanie nad pojazdem. Był trzeźwy i miał ważne dokumenty. Sprawca przyznał się do zarzucanego czynu i przyjął mandat karny
Utrudnienia w ruchu były niewielkie ze względu na unieruchomienie pojazdu na pasie zieleni. Strażacy swoje wozy zaparkowali na przeciwległej drodze lokalnej, dlatego samochody na drodze krajowej mogły poruszać się bez większych problemów.
Przed 18 służby zakończyły swoje działania na miejscu i powróciły na posterunki.
Galeria
fot. KPPSP w Nowym Dworze Mazowieckim