Pracownik schroniska przy ul. Leśnej w Nowym Dworze Mazowieckim zauważył dzisiaj nad ranem dwa podrzucone kartony pod bramą. Jak się okazało, w środku nie znajdowała się karma czy akcesoria dla zwierząt, ale 11 szczeniąt. Były wystraszone, zmarznięte, mokre i zbyt wcześnie oderwane od matki. Około 2-miesięczne szczeniaki czekają teraz na nowe i kochające domy.

Sytuację uchwyciły kamery nowodworskiego schroniska, które o godz. 3:40 zarejestrowały białą toyotę dostawczą. Nieznany sprawca podrzucił pod bramą od strony wybiegów dla psów dwa kartonowe pudła. Jak się okazało, w środku nie znajdowała się karma czy akcesoria dla zwierząt, ale 11 szczeniąt. Wychłodzone, mokre i przerażone maleństwa zauważył tuż po godz. 5 pracownik schroniska.

Oderwane od matki około 2-miesięczne szczenięta przeraźliwie piszczały. Natychmiast zaopiekowali się nimi pracownicy schroniska prowadzonego przez Fundację Przyjaciół Braci Mniejszych. Opublikowali na swoim facebookowym profilu post i zapowiedzieli, że sprawa zostanie zgłoszona na policję.

Niektórzy internauci w swoich komentarzach próbowali usprawiedliwiać zachowanie sprawcy, argumentując, że lepiej, iż porzucono szczeniaki pod schroniskiem, niż w lesie. O tym, że porzucenie zwierzęcia jest nieodpowiedzialnym i okrutnym zachowaniem, niezależnie od miejsca, w którym się to dzieje opowiada nam Iwona Kowalik, prezes Fundacji Przyjaciele Braci Mniejszych.

Nie można usprawiedliwiać bezmyślności właściciela suczki, który zamiast ją wysterylizować, dopuścił do tego, że suka się oszczeniła i te szczenięta trafiły do schroniska. Ich los jest teraz pod znakiem zapytania. Są odebrane od matki i zestresowane. My też nie wiemy, czy były szczepione, dlatego jest duże prawdopodobieństwo, że mogą zachorować. Co jeżeli sytuacja się powtórzy i suczka znów oszczeni? Właściciel znów podrzuci szczeniaki pod schronisko? Powinniśmy walczyć z bezdomnością zwierząt, a nie je rozmnażać i podrzucać pod schronisko. Trzeba być odpowiedzialnym –

Advertisement
podkreśla Kowalik.

Jak dodaje, teraz przed szczeniakami komplet szczepień na choroby zakaźne. Po wykonaniu tych czynności będą gotowe do adopcji. Pracownicy i wolontariusze schroniska będą szukali dla nich odpowiedzialnych opiekunów. Nie tylko dla tych porzuconym szczeniąt, bo warto zaznaczyć, że w nowodworskim schronisku obecnie przebywają 353 psy i 8 kotów, które czekają na nowy, kochający dom.

Wszystkie osoby zainteresowane adopcją czworonoga proszone są o kontakt pod numerem telefonu: 795 845 242 lub pod adresem mailowym: fpbm_adopcje@wp.pl.

fot. Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych/FB

Advertisement