W minioną sobotę Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych poinformowała o zamknięciu drogi dojazdowej prowadzącej do schroniska w Nowym Dworze Mazowieckim. Zaistniała sytuacja jest pokłosiem konfliktu między miastem a właścicielem jednej z działek. W schronisku przebywa obecnie 340 psów, które potrzebują opieki wolontariuszy. W tej chwili jest to utrudnione, ponieważ zablokowana droga jest jedyną, przez którą można dotrzeć do schroniska.
Wolontariusze Fundacji Przyjaciele Braci Mniejszych zostali odcięci od drogi dojazdowej, z której dotychczas korzystali na mocy umowy dzierżawy z miastem. Sytuacja jest pokłosiem konfliktu między miastem a właścicielem jednej z działek, przez którą przechodzi dojazd do schroniska. Właściciel działki postanowił wykorzystać swoją własność jako narzędzie w rozwiązaniu swoich problemów, blokując drogę taśmą i słupkami. Niestety, na skutek tego działania, jak i bezczynności miasta cierpią niewinne zwierzęta.
„My nie możemy sobie pozwolić na to, że nie będziemy mieli dojazdu do schroniska”
Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych prowadzi schronisko przy ulicy Leśnej w Nowym Dworze Mazowieckim. Aktualnie opiekuje się tam aż 340 psami, które w znacznym stopniu zależą od pomocy wolontariuszy. Dzięki regularnym dostawom karmy i firmom zajmującym się odbiorem śmieci czy opróżnianiem szamba, schronisko zapewnia godziwe warunki bytowe zwierzętom. Niestety, zamknięcie jedynego dojazdu stwarza poważne problemy w zapewnieniu opieki i zaopatrzenia schroniska. – Co drugi dzień śmieci od nas wyjeżdżają, po szambo przyjeżdża duży samochód, przyjeżdżają tiry z karmą, u nas cały czas toczy się życie od wczesnych do późnych godzin. Niestety ta sytuacja jest dla nas uciążliwa. My nie możemy sobie pozwolić na to, że nie będziemy mieli dojazdu do schroniska –
Niespełnione obietnice
Jak dowiadujemy się, fundacja po otrzymaniu pozwolenia na budowę budynku, została zapewniona, że będzie mieć dojazd od strony Zakładu Energetyki Cieplnej wzdłuż ich płotu. Organizacja nawet postawiła od tamtej strony bramę i skrzynkę elektryczną, jednak obietnica ta nie została spełniona. Do schroniska od wielu lat można dotrzeć jedynie przez prywatne działki. Niejednokrotnie schronisko podejmowało rozmowy z władzami miasta o drogę. Była również sytuacja, że PKP chciało zamknąć drogę, ale miasto dogadało się z PKP.
Mimo lakonicznego oświadczenia burmistrza Jacka Kowalskiego o podjęciu działań w tej sprawie, Urząd Miejski w Nowym Dworze Mazowieckim nadal nie skontaktował się ze schroniskiem i nie zapewnił, że problem zostanie rozwiązany.
Sytuacja ta jest nie tylko źródłem zmartwień i trudności dla wolontariuszy Fundacji Przyjaciele Braci Mniejszych, ale także zagraża dobrostanowi i bezpieczeństwu zwierząt.
Czy miasto ureguluje sprawy i zapewni schronisku drogę dojazdową? W tej sprawie będziemy się dowiadywać.