Reklama

Nowy Dwór Mazowiecki: Dlaczego pomysł lokalizacji osiedla w trójkącie Akacjowa, Sienkiewicza, Morawicza? Dyskusja na sesji

Propozycja budowy nowego osiedla mieszkaniowego przy ulicach Akacjowej i Sienkiewicza wywołała ożywioną debatę w Radzie Miejskiej. Projekt przewidywał wzniesienie kilku ośmiopiętrowych bloków, jednak zdaniem mieszkańców i przedstawicieli rady miejskiej, realizacja inwestycji w obecnej formie może spowodować poważne problemy komunikacyjne i wpłynąć negatywnie na jakość życia w okolicy.

Obawy o infrastrukturę drogową

Radny Paweł Musiał zwrócił uwagę na potencjalne problemy związane ze wzrostem natężenia ruchu samochodowego w rejonie inwestycji. -Co do samego projektu inwestycji. Jest to projekt dosyć solidnie skonstruowany i przedstawiony szczegółowo, ale rozmawiałem z mieszkańcami. Pojawiają się wątpliwości co do znacznego zwiększenia ruchu samochodowego w obrębie samej inwestycji. Na dzień dzisiejszy mamy już bez tych 177 mieszkań i podejrzewam 250 samochodów, które przybędą w tym miejscu. W tym momencie już mamy duży problem z wyjazdem z ulicy Akacjowej w ulicę Morawicza — podkreślił radny.

Według Musiała, brak modernizacji infrastruktury drogowej w okolicy jeszcze bardziej spotęguje obecne problemy. - Jest obawa taka, że znaczna część ruchu skieruje się w ulicę Akacjową, która już w tej chwili też jest bardzo ciężka do przejazdu. Momentami jest tak zwana mijanka. Po prostu trzeba przepuszczać się nawzajem jadąc z naprzeciwka — dodał.

Radny Sławomir Kaliński podzielił te obawy, zwracając uwagę na dodatkowe ograniczenia w ruchu. - Ta inwestycja całkowicie, moim zdaniem, sparaliżuje to osiedle, ponieważ nie ma gotowej infrastruktury drogowej na taką inwestycję. Nie chodzi tylko o mijankę, ale o szlaban na ulicy Akacjowej, czyli przejazd kolejowy, gdzie czeka się czasami 5-20 minut. Cała ulica stoi, bo każdy robi tędy skrót przez miasto, które i tak już jest zakorkowane — powiedział Kaliński.

Zarząd osiedla: brak dialogu z deweloperem

Przedstawiciel zarządu osiedla numer 5, Kacper Pawelczyk, wyraził rozczarowanie brakiem komunikacji ze strony inwestora. - Kiedy ruszyły tak zwane konsultacje społeczne, my, czyli ja oraz radni Sławomir Kaliński i Paweł Musiał, złożyliśmy uwagi dotyczące rzeczy, które można zrealizować od ręki, na przykład dostępu do placu zabaw czy miejsc parkingowych na ulicy Sienkiewicza. Kluczowa była jednak prośba o zorganizowanie spotkania dewelopera z mieszkańcami.  — powiedział Pawelczyk.

Deweloper, mimo pisemnych wniosków, nie podjął żadnych kroków w celu przeprowadzenia konsultacji. - Ciężko zaaprobować inwestycję, gdy deweloper nie wyraża chęci rozmowy z mieszkańcami.  — dodał Pawelczyk.

Problemy urbanistyczne i propozycje zmian

Podczas debaty pojawiły się również kwestie związane z charakterem planowanej zabudowy. Radni podkreślali, że wysokie bloki mieszkalne nie wpisują się w otoczenie domów jednorodzinnych. -Z tego co pamiętam, mają być to bloki około ośmiopiętrowe. W związku z tym postulowaliśmy, by jeden z bloków znajdujący się przy skrzyżowaniu Akacjowej i Sienkiewicza był niższy, co zapewniłoby większy komfort mieszkańcom okolicy — zauważył Pawelczyk.

Lex deweloper: szansa czy zagrożenie?

Radny Sławomir Kaliński odniósł się do specustawy umożliwiającej realizację inwestycji mieszkaniowych, podkreślając jej wady. - Ja rozumiem, że lex deweloper obowiązuje. Ale nie w tej formie - ta inwestycja, nie w tej formie. Nie ośmiu piętrowej, nie bez infrastruktury. Szanujmy mieszkańców. Nie po to były nowe wybory i stary układ przegrał te wybory, bo ludzie chcieli zmian, także szanujmy ludzi i społeczeństwo, którzy oddali na nas głos. ” — powiedział Kaliński.

Radna Angelika Sosińska podkreśliła znaczenie stanowiska zarządu osiedla nr 5 w sprawie kontrowersyjnej inwestycji deweloperskiej. Przypomniała, że wcześniejsze uwagi zarządu osiedla były podstawą do zdjęcia projektu uchwały z porządku obrad w grudniu. -Korzystając z obecności przedstawiciela zarządu osiedla numer 5 Chciałabym zapytać członka zarządu osiedla. Jakie jest obecnie stanowisko zarządu osiedla numer 5 po zapoznaniu się z odpowiedziami inwestora, których to odpowiedzi udzielił inwestor 9 stycznia w piśmie na wcześniej skierowane uwagi zarządu osiedla, które zresztą były jedyną podstawą do zdjęcia z obrad na grudniowej sesji właśnie uchwały tej przedmiotowej także, jeżeli były uwagi wcześniej zarządu osiedla, następnie na podstawie tych uwag wniosek burmistrza został skierowany o zdjęcie z obrad projektu uchwały. Ta uchwała została zdjęta, rada miejska się przychyliła. Inwestor udzielił odpowiedzi Burmistrzowi miasta. Myślę, że zarząd osiedla miał możliwość zapoznania z tymi odpowiedziami należałoby się zastanowić nad właśnie stanowiskiem obowiązującym na chwilę obecną zarządu osiedla – mówiła Sosińska.

Kacper Pawelczyk: brak dialogu z mieszkańcami

Przedstawiciel zarządu osiedla nr 5, Kacper Pawelczyk, wskazał na brak odpowiedzi inwestora na kluczowe wnioski zgłoszone podczas konsultacji społecznych. -Dotyczyły one dostępu do placu zabaw, uszczegółowienia miejsc parkingowych na ulicy Sienkiewicza, która będzie przebudowywana, oraz – co najważniejsze – zorganizowania spotkania dewelopera z mieszkańcami – wyjaśniał Pawelczyk. Dodał, że negatywne stanowisko zarządu osiedla wynika wyłącznie z braku chęci inwestora do rozmowy z lokalną społecznością. -Ciężko zaaprobować inwestycję, gdy deweloper nie wyraża chęci rozmowy z mieszkańcami – zaznaczył.

Problemy komunikacyjne i urbanistyczne

Pawelczyk zwrócił uwagę na istotne problemy komunikacyjne związane z inwestycją. -Skrzyżowanie ulicy Akacjowej z Morawicza jest już teraz niebezpieczne. Dodatkowe 500 samochodów w ciągu doby znacznie zwiększy natężenie ruchu, co uczyni to miejsce jeszcze bardziej niewydolnym – alarmował. Podkreślił również potrzebę przebudowy kluczowych skrzyżowań oraz dostosowania wysokości budynków do otaczającej zabudowy jednorodzinnej.-Mieszkańcy postulowali, aby jeden z bloków przy skrzyżowaniu Akacjowej i Sienkiewicza był niższy, co wpłynęłoby na komfort życia sąsiadów– dodał.

Problem narastającego ruchu samochodowego

Radny Tomasz Reginis podnosi kwestię rosnącej liczby pojazdów w mieście, wynikającej z dynamicznej zabudowy nowych osiedli. -Przede wszystkim jako radni wydaje mi się, że musimy zadbać o potrzeby społeczne mieszkańców, zadbać przede wszystkim o ich komfort i jakość życia. Ostatnie inwestycje ten komfort jakby zmniejszają. Chodzi mi tu o liczbę mieszkańców, o liczbę samochodów. W promieniu kilometra powstało bodajże 10 bloków – zauważa radny.

Reginis wskazuje konkretne przykłady, takie jak ul. Jarzębinowa, gdzie pojawiły się dwa nowe bloki, co może oznaczać dodatkowe 2000 samochodów. Podobna sytuacja występuje przy ul. Pogodnej, gdzie planuje się budowę kolejnych sześciu bloków, co przełoży się na dodatkowy tysiąc aut. - My jako miasto wydaje mi się, że nie jesteśmy przygotowani przede wszystkim pod względem komunikacyjnym. Bo te 3000 samochodów muszą gdzieś wjechać.– podsumowuje radny.

Brak odpowiedniej infrastruktury społecznej

Rosnąca liczba mieszkańców to także wyzwania w zakresie infrastruktury edukacyjnej i przedszkolnej. Radny Reginis zwraca uwagę na niedobór miejsc w przedszkolach, szczególnie w rejonach nowych inwestycji. -Tu przy Pogodnej mamy tak jak mieliśmy w projekcie 4 oddziały. Kolejne bloki to są kolejne dzieci do przedszkoli. Przedszkola, szkoły spadają już na nas, na miasto wybudowanie tych inwestycji – tłumaczy.

Wysokość budynków jako kluczowy problem

W opinii radnego, problemem są także zbyt wysokie budynki, które naruszają harmonię urbanistyczną i potęgują wyzwania komunikacyjne. -Uważam, że naszym największym błędem było pozwolenie na budowę 8, 9 kondygnacji bloków. (...) Bardzo ładną inwestycją jest dzielnica 17. 2, 3 kondygnacje można budować – wyjaśnia Reginis, wskazując na potrzebę lepszego planowania przestrzennego.

Konsultacje społeczne – zarzut braku komunikacji

Kacper Pawelczyk, przedstawiciel Zarządu Osiedla nr 5, skupił się na problemach związanych z organizacją konsultacji społecznych dotyczących nowych inwestycji. Wyjaśnił, że zarząd osiedla wraz z radnymi Kalińskim i Musiałem zgłosił odpowiedni wniosek w listopadzie, ale odpowiedź dewelopera do Urzędu Miasta wpłynęła dopiero 9 stycznia. – Zgodnie z przepisami tej ustawy, dzięki której dzisiaj państwo podejmujecie tą chwałę. Wszystkie wnioski na etapie konsultacji trzeba było składać pisemnie. W związku z powyższym zarząd osiedla wraz z radnym Kalińskim i radnym Musiałem  zrealizował ten wniosek na piśmie . pismo było składane bodajże w listopadzie. Odpowiedź dewelopera w temacie ewentualnych konsultacji społecznych, spotkania z mieszkańcami do Urzędu Miasta trafiła 9 stycznia. ja sam zaś z pismem zapoznałem się wczoraj. więc nadal pozostały 3 dni na organizację tego spotkania. A wydaje mi się, że w tym momencie zasadne jest odpowiadać w takim temacie, jednak na piśmie, bo wydaje się, że na wszystkie pisma powinno się tak odpowiadać. Przedstawiciel dewelopera, myślę nie miałby żadnych problemów, żeby nawiązać ze mną kontakt, czy to poprzez urząd miasta, czy poprzez inne metody, żeby nawiązać kontakt roboczy. To się nie wydarzyło. Tutaj inwestor moim zdaniem jest zainteresowaną stroną. W związku z powyższym, gdy my wyraziliśmy taką chęć, oczekiwaliśmy na informację zwrotną, czy kontakt roboczy, który nastał tak naprawdę kilka dni temu, tyle w tym temacie, jeśli chodzi o zarząd osiedla. Jeszcze raz powtórzę, że dopóki nie będzie rozmów z mieszkańcami i konsultacji społecznych. To nie ma możliwości wydania innej opinii niż negatywnej – powiedział Pawelczyk.

Podkreślił, że inwestor, jako strona zainteresowana, powinien był nawiązać kontakt z zarządem osiedla, ale tego nie zrobił. Pawelczyk zaznaczył, że brak rozmów z mieszkańcami i konsultacji społecznych uniemożliwia wydanie pozytywnej opinii dla inwestycji. 

Inwestor o problemach i konfliktach

Przedstawiciel dewelopera odniósł się do potencjalnego zagospodarowania terenów inwestycyjnych w mieście, wskazując na możliwość budowy obiektów handlowych. – Jeżeli by tam powstał taki obiekt, jak Kaufland, wygeneruje na pewno dużo większy ruch, jak inwestycja mieszkaniowa. [...] Jest możliwe wybudowania na tym terenie obiektu handlowego, bądź centrum handlowego. To jest bardzo dobre miejsce na coś takiego – stwierdził.

Przedstawiciel zaznaczył, że brak jednolitej wizji rozwoju miasta oraz częste protesty mieszkańców utrudniają realizację nowych projektów. – Rozumiem, że mieszkańcy chcieliby, żeby miasto się rozwijało, tylko my byśmy chcieli wiedzieć, w którą stronę ma się to miasto rozwijać. Dlatego, że jak chcemy cokolwiek budować, to po prostu są protesty – mówił.

Deweloper o swoich działaniach i wkładzie w rozwój

Deweloper podkreślił, że mimo trudności aktywnie wspiera rozwój infrastruktury w mieście. Przytoczył przykład projektu przebudowy wyjazdu na Leśną, który został przez nich sfinansowany z własnych środków. – Wystąpiliśmy i sfinansowaliśmy projekt przebudowy tego, gdzie zresztą nas oszukano. (...) 12 lat temu, ponad 100 000 zł wydaliśmy. I to poszło, że tak powiem, w nasze koszty. (...) Chciałbym się zapytać, czy znacie państwo innego dewelopera, który w ten sposób zrobił?– zapytał retorycznie.

Podkreślono również zaangażowanie inwestora w rozwój lokalnej społeczności. – Jesteśmy po prostu mieszkańcami Nowego Dworu i dbamy po pierwsze o swoje imię, ale dbamy też o to miasto. Na ile możemy– zakończył przedstawiciel.

Krytyka inwestycji deweloperskich

Radna Jolanta Bolińska wyraziła swoje zaniepokojenie dotyczącą wpływu nowych inwestycji deweloperskich na infrastrukturę miejską, szczególnie w kwestii parkowania i przestrzeni publicznej. – Ja mam taką refleksję. Bardzo ładną prezentację zrobił i tam oczywiście pan pochwalił się bardzo dużą inwestycją i parkingami. Tylko że pan zapomniał zaznaczyć, że zostały wybudowane tam na przykład, na ulicy Chemików 200-300 mieszkań. A parking dla ilu? Tylko gdy tych bloków nie było, to nie było problemu z parkowaniem przy szkołach, bo tam jest szkoła i liceum, i technikum – podkreśliła.

Radna zwróciła uwagę, że plan miejscowy dla rejonu Akacjowej i Sienkiewicza zakładał funkcje centrotwórcze, które jednak nie zostały uwzględnione w realizacji. – W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego w tym terenie Akacjowa róg Sienkiewicza, to powinna być funkcja centrotwórcza, a u państwa nie ma, jest tylko mieszkalna. A szkoda – skomentowała.

Bolińska zaproponowała, by w przyszłości przestrzeń w parterach bloków przeznaczyć na lokale usługowe, co mogłoby lepiej odpowiadać potrzebom mieszkańców.

Istotnym elementem krytyki była wielkość placu zabaw oraz spełnienie wymogów dotyczących terenów biologicznie czynnych. – Jak duży jest plac zabaw? Na tym planie na ilość 177 mieszkań plac zabaw wygląda dosyć śmiesznie. Myślę, że tam jest stosunkowo za mało miejsca. Na plac zabaw i jest 25% powierzchni biologicznie czynnej. To też chyba nie spełnia warunków– zauważyła radna.

Zdaniem radnej, brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych może sparaliżować okolicę. – Te wszystkie inwestycje, które firma deweloperska miała, to jest związane tylko i wyłącznie z budową bloków, których na pewno przewyższały ilościowo ilość samochodów, mieszkańców niż wybudowanych miejsc parkingowych. (...) Ilość samochodów, które tam prawdopodobnie będzie, sparaliżuje tę część wyjazdu i miasta – ostrzegła. -Moja opinia jest negatywna – zakończyła.

 

Aktualizacja: 15/01/2025 16:02
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do