
W sobotę (22 marca) o godz. 14 w Błędowie (gmina Pomiechówek) doszło do pożaru traw i nieużytków rolnych. Pożar rozprzestrzenił się na zamieszkałe posesje i zagrażał budynkom. W wyniku tego zdarzenia spłonęło ponad 0,5 ha powierzchni. Mężczyzna, który na jednej z posesji próbował gasić ogień doznał poparzeń rąk i trafił do szpitala.
Zgłoszenie o pożarze na terenie gminy Pomiechówek służby ratownicze odebrały o godz. 14:02. - Na miejsce zadysponowano łącznie trzy zastępy straży pożarnej z JRG Nowy Dwór Mazowiecki, OSP Cieksyn, OSP Goławice Pierwsze i zespół ratownictwa medycznego. - poinformował Kurier Nowodworski dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Po przybyciu służb ratowniczych na miejsce zdarzenia okazało się, że w Błędowie pożarem objęte były trawy i nieużytki w rejonie ulicy Sielawy. Ogień zdążył rozprzestrzenić się na jedną z zamieszkałych posesji, gdzie płomienie objęły kilkadziesiąt tui. Jeszcze przed przybyciem strażaków ogień na posesji próbował gasić około 40-letni mężczyzna, który doznał obrażeń w wyniku tego zdarzenia.
Strażacy natychmiast przystąpili do walki z ogniem podając prądy wody w natarciu na powierzchnię objętą ogniem, a poszkodowanym mężczyzną zajął się zespół ratownictwa medycznego.
Ostatecznie strażakom udało się ugasić pożar zanim płomienie dotarły do pobliskich zabudowań. Poszkodowany mężczyzna doznał lekkich poparzeń rąk i po opatrzeniu przez ratowników medycznych został przetransportowany do szpitala na dokładne badania. W wyniku pożaru spłonęło 5600 m2 powierzchni i około 30 tui. Płomienie uszkodziły również część ogrodzenia jednej z posesji przy ulicy Sielawy. Służby ratownicze zakończyły swoje działania w Błędowie chwilę przed godz. 16.
Strażacy i policjanci przypominają, że wypalanie traw jest nielegalne. Może zostać uznane za wykroczenie, za które grozi kara aresztu do 30 dni, grzywna do 5 tysięcy złotych lub nagana. Jeżeli jednak takie działanie zostanie zakwalifikowane jako przestępstwo, to kara może być znacznie poważniejsza. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli jednak w pożarze ktoś ucierpi lub zginie, kodeks karny przewiduje za takie przestępstwo karę do 12 lat pozbawienia wolności.
Wypalanie traw wbrew błędnej ocenie nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie prowadzi do jej wyjałowienia. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt. Giną nawet większe osobniki, które w gęstym dymie tracą orientację i ulegają zaczadzeniu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie