
Niestety w mieście nie działa żadna apteka ze stałym, nocnym dyżurem. Powodów jest kilka, nie jest łatwo pozyskać aptekarzy, którzy chcieliby pracować w godzinach nocnych. Miasto lub powiat musiałoby szacunkowo zapłacić za taką usługę dostępną w NDM co najmniej ok. pół miliona złotych rocznie.
O Pani, takich luksusów to w naszym mieście nie ma. Kiedyś owszem była całodobowa na Bohaterów Modlina ale się nie opłaci, kadry brak, a urząd miasta czy starostwo o problemie wiedzą tylko kasy dołożyć nie chcą. Jak by wsparcie było odpowiednie to pewnie i kadra by się znalazła, jak widać w Legionowie się da. U nas w mieście tylko nowe rondo potrafią wybudować albo blok bez miejsc parkingowych - piszą na ten temat członkowie forum nowodworskiego w mediach społecznościowych.
Niestety teraz apteki działają najdłużej do godziny 21.30, a dwa razy w tygodniu we wtorki i środy do 23.00 - jedynie Apteka z Uśmiechem przy ul. Wojska Polskiego 20. To jedyna placówka, która wyraziła zainteresowanie otrzymywaniem od NFZ 150 zł za godzinę dyżuru. NFZ postanowił opłacać tak dwie godziny dyżuru nocnego. Druga apteka, której to zadanie zostało zlecone, odmówiła Zarządowi Powiatu wykonania tej usługi.
Koszt pół miliona rocznie to szacunki gdyby miasto lub powiat miało zapłacić aptece taką sumę jak NFZ płaci za godzinę, ale pomnożoną przez liczbę godzin nocnych w ciągu roku. Jednak bardzo możliwe jest, że apteki nawet za taką cenę nie zechciałyby dyżurować. Brakuje aptekarzy. Wiele z aptekarek to mamy i nie chcą poświęcać noc na tę pracę, podobnie jak ojcowie. Generalnie praca nocna wiąże się z niewygodą, której poszukiwani na rynku aptekarze nie mają ochoty znosić.
Obecnie leki można kupić w Legionowie w całodobowej placówce przy ulicy Piłsudskiego lub pojechać do Warszawy. Mieszkańcy mogą również otrzymać podstawowe leki czy nawet antybiotyki w punkcie nocnej i świątecznej opieki lekarskiej w szpitalu przy Miodowej 2. Jednak internauci są nieubłagani. Piszą: Przecież Nowiak to wiocha zabita dechami apteka nocna, a czy kiedyś była? lub Chore, żeby żadnej apteki nie było całodobowej w NDM.
W Legionowie czy w Warszawie władze nie muszą dopłacać aptekom, ponieważ również utarg nocny jest wysoki. W Nowym Dworze niestety jest mniej klientów. Dodatkową uciążliwością jest właśnie nocna praca. Nie ma popytu, nie ma podaży. Takie są niestety prawa rynku.
Zdjęcie: Pixabay