Reklama

Dom pełen empatii i historii – 25-lecie Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego w Nowym Dworze Mazowieckim (wideo)

25 lat troski, empatii i służby drugiemu człowiekowi – niezwykły jubileusz Domu Rodzinnego w Nowym Dworze Mazowieckim. Poznaj poruszające historie i wypowiedzi pracowników, samorządowców i przyjaciół placówki, która stała się drugim domem dla blisko 180 mieszkańców. Zobacz, jak wyglądało to wyjątkowe święto.

W Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym odbyły się uroczystości z okazji 25-lecia istnienia placówki. W wydarzeniu uczestniczyli samorządowcy oraz partnerzy instytucji. Wspólnie uczczono jubileusz miejsca, które przez lata stało się domem dla setek potrzebujących i miejscem pracy dla dziesiątek mieszkańców regionu.

Od małego budynku do kompleksowej opieki

Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Nowym Dworze Mazowieckim powstał 25 lat temu jako niewielka placówka dla 30 osób, a dziś obejmuje już trzy jednostki: zakład opiekuńczo-leczniczy, dom opieki i oddział paliatywno-hospicyjny, łącznie dla blisko 180 mieszkańców. Pan Wacław Kerpert placówkę prowadzi wspólnie z synem, a w przyszłości do zespołu dołączy także córka. Jak zauważa, choć formalnie jest już na emeryturze, nadal angażuje się w codzienne funkcjonowanie zakładu. Pan Wacław Kerpert, Dyrektor Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego, w rozmowie z naszą redakcją, przypomniał początki działalności placówki:

- Okazja jest, że się tak wyrażę, już trochę stara, bo ćwierć wieczna. 25 temu postanowiliśmy zorganizować zakład opiekuńczo leczniczy w Nowym Dworze Mazowieckim. 25 lat zleciało nie wiadomo kiedy. Zaczynaliśmy od malutkiego budynku, od około 30 mieszkańców. - wspomina.

Z czasem możliwa była rozbudowa i unowocześnienie ośrodka:

- Po kilku latach udało nam się dobudować całe skrzydło. Dobudować jeszcze 2 piętra. W tej chwili cały zakład to jest jakby 3 w jednym, bo mamy zakład opiekuńczo leczniczy, dom opieki i oddział paliatywno-hospicyjny. Łącznie jest prawie 180 mieszkańców. - opowiada dalej Pan Wacław.

Placówkę Pan Kerpert prowadzi wspólnie z synem, a jak dodaje, w przyszłości dołączyć może także córka:

- W przyszłości prawdopodobnie dojdzie tutaj jeszcze córka, która też będzie, jak ja się zacznę, albo już w zasadzie zaczynam powolutku wycofywać, ponieważ formalnie jestem już na emeryturze. Ale jakoś tak, nie potrafię siedzieć w domu, w związku z tym dalej tutaj funkcjonuję i prowadzę. - mówi Pan Wacław Kerpert.

Podkreślał również znaczenie współpracy:

- To jest przede wszystkim dla pracowników, wobec pracowników, nie istniałby ten zakład. Mamy tutaj również naszych wspaniałych gości. Ponieważ ściśle współpracujemy ze starostwem, z urzędem miasta, z miastem. I chcemy tak wspólnie w takim gronie, tak jak sama nazwa mówi, jest to dom rodzinny - w takim rodzinnym gronie spędzić ten raz na 25 lat wieczór. - mówi Pan Wacław Kerpert.

„Tworzenie atmosfery prawdziwego domu”

W oficjalnych wystąpieniach wielokrotnie pojawiały się słowa uznania dla pracy całego zespołu. Magdalena Biernacka, starosta nowodworska, zaznaczyła wagę tej codziennej, cichej misji:

- Ten wyjątkowy jubileusz to doskonała okazja, aby podziękować całemu zespołowi za jego codzienny trud, empatię oraz tworzenie atmosfery prawdziwego domu. Dla tych, którzy najbardziej tego potrzebują. To zaszczyt i wielka odpowiedzialność, którą z oddaniem realizują państwo każdego dnia. Życzymy kolejnych lat pełnych sukcesów, wytrwałości w niesieniu pomocy oraz satysfakcji płynącej z czynienia dobra. Niech każdy dzień przynosi nowe powody do dumy, a państwa wysiłek nadal inspiruje i daje radość wszystkim podopiecznym oraz ich rodzinom. - mówi Starosta.

W podobnym tonie wypowiedział się Zastępca Burmistrza Nowego Dworu Mazowieckiego, Mateusz Ziółkowski, odczytując list Burmistrza Sebastiana Sosińskiego:

- Jubileusz to doskonała okazja, aby podziękować za państwa wkład w kształtowanie standardów opieki długoterminowej w naszym mieście. Życzę kolejnych lat owocnej działalności, nieustającej pasji i sił do dalszej pracy, a także zdrowia i pomyślności w życiu osobistym. Z wyrazami szacunku i wdzięczności Sebastian Sosiński, burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego.

Służba ludziom słabszym

Marzenna Boczek, Dyrektor Urzędu Pracy, przypomniała o roli zakładu jako lokalnego pracodawcy:

- Nie sądziłam, że to już 25 lat. Bardzo szybko minął ten czas i my się od tych 25 lat znamy i chciałam również bardzo podziękować za bardzo solidną, rzetelną współpracę. Tworzycie panowie wiele miejsc pracy, gdzie społeczność nowodworska może liczyć na to, że będzie miała pracę. - mówiła Pani Marzenna Boczek.

Podkreśliła również wagę misji, jaką pełnią pracownicy:

- Bardzo nisko się wam wszystkim kłaniam i podziwiam wasze oddanie, bo to nie jest praca tylko dla pieniędzy. Wiem to dobrze, to jest służba ludziom słabszym. Dlatego, bardzo serdecznie gratuluję takiego wyboru i takiej misji, takiej chęci niesienia pomocy nacodzień ludziom słabszym. Wszystkiego dobrego życzę. Życzę kolejnych 25 lat i następnych i następnych. - dodała.

Empatia i serce na co dzień

Iwona Kuczera, Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej, mówiła o emocjonalnym wymiarze tej pracy. Podkreśliła, że praca w opiece wymaga empatii i serca, a jej trud i emocjonalne obciążenie często wpływają na życie osobiste. Wyraziła wdzięczność pracownikom za ich zaangażowanie i radość z bycia częścią tego grona.:

- Ja również was bardzo podziwiam, nie chciałabym się powtarzać, ale uważam, że ludzie którzy, nie mają empatii, którzy nie mają serca, nie mogliby wykonywać tego zawodu, który wykonują. Wiem jak ciężka to jest praca. Jak bardzo wpływa na wasze życie i jak ciężko jest czasem zostawić tą pracę, zamykając drzwi i wracając do domu, tym bardziej chciałabym państwu bardzo podziękować i bardzo się cieszę, że jestem wśród państwa.

„Bez jego empatii by tego nie było”

Wspomnienia o początkach zakładu i osobistym zaangażowaniu Dyrektora podkreślił Jacek Kowalski, Wiceprezes Zarządu Lotniska Modlin:

- Pamiętam początki, pamiętam trudne momenty, które się w tej pięknej historii zdarzały, ale nie byłoby tak wspaniałego sukcesu, gdyby nie determinacja tego człowieka, któremu należą się ogromne brawa, bo bez tej jego empatii, bez tej jego serdeczności, pozytywnego spojrzenia na świat zarażania ludzi do realizacji swojej misji i to nie tylko personelu wspaniałego, który tu jest i tworzenia jego, ale też znajdowania na zewnątrz tych przyjaciół, którzy często na początku niekoniecznie byli życzliwi, pomysłowi projektowi, ale udało się ich przekonać bez niego tego, by nie było. Wielkie brawa. - mówił Kowalski. 

Zakład Opiekuńczo-Leczniczy w Nowym Dworze Mazowieckim przez 25 lat stał się nie tylko placówką medyczną, ale także miejscem, gdzie empatia i współpraca tworzą prawdziwy dom dla wielu osób potrzebujących. To historia, która - jak podkreślali goście - daje nadzieję i buduje wspólnotę lokalną na solidnym fundamencie ludzkiej życzliwości.

Aktualizacja: 13/05/2025 11:13
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do