
W sobotę (22 lutego) przed godz. 16 w Secyminie Polskim (gmina Leoncin) doszło do pożaru traw i drzew. Interweniowało pięć zastępów straży pożarnej z terenu powiatu nowodworskiego. W wyniku tego zdarzenia spłonęło około 2 tys. m2 powierzchni i kilka drzew. Służby przypominają, że wypalanie traw jest nielegalne.
Informację o pożarze na terenie gminy Leoncin służby ratownicze odebrały o godz. 15:47. - Na miejsce zadysponowano łącznie pięć zastępów straży pożarnej z JRG Nowy Dwór Mazowiecki, OSP Leoncin i OSP Wilków Polski. - poinformował Kurier Nowodworski dyżurny stanowiska kierowania Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze Mazowieckim.
Po przybyciu służb ratowniczych na miejsce zdarzenia okazało się, że w Secyminie Polskim pożarem objęta była trawa i nieużytki rolne. W wyniku tego zdarzenia ogień rozprzestrzenił się również na kilka okolicznych drzew. Służby o zaistniałej sytuacji powiadomili okoliczni mieszkańcy, którzy dostrzegli dym.
Strażacy natychmiast przystąpili do walki z ogniem podając trzy prądy wody w natarciu na powierzchnię objętą płomieniami. Dzięki interwencji służb ratowniczych pożar został powstrzymany i ugaszony, jednak i tak w wyniku powyższego zdarzenia spłonęło około 2 tys. m2 powierzchni. Ogień uszkodził również kilka drzew, które strażacy musieli wyciąć. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń w wyniku pożaru i akcji gaśniczej. Służby ratownicze zakończyły swoje działania w Secyminie Polskim o godz. 18:02.
Wypalanie traw wbrew błędnej ocenie nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie prowadzi do jej wyjałowienia. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt. Giną nawet większe osobniki, które w gęstym dymie tracą orientację i ulegają zaczadzeniu.
Strażacy i policjanci przypominają, że wypalanie traw jest nielegalne. Może zostać uznane za wykroczenie, za które grozi kara aresztu do 30 dni, grzywna do 5 tysięcy złotych lub nagana. Jeżeli jednak takie działanie zostanie zakwalifikowane jako przestępstwo, to kara może być znacznie poważniejsza. Grozi za to do 10 lat pozbawienia wolności. Jeśli jednak w pożarze ktoś ucierpi lub zginie, kodeks karny przewiduje za takie przestępstwo karę do 12 lat pozbawienia wolności.
fot. KP PSP w Nowym Dworze Mazowieckim
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie