
Kilka dni temu do nasielskiego komisariatu zgłosił się mężczyzna ze znalezionym portfelem. Chwilę później do policjantów przyszedł właściciel zguby. Szybko okazało się, że w środku brakuje gotówki, którą przywłaszczył sobie nieuczciwy znalazca. 34-latek został zatrzymany i usłyszał zarzuty. Grozi mu nawet do 5 lat więzienia.
W niedzielę (17 grudnia) do Komisariatu Policji w Nasielsku zgłosił się 34-letni mieszkaniec tej gminy. Mężczyzna przyniósł ze sobą portfel wraz z dokumentami, który jak powiedział oficerowi dyżurnemu, godzinę wcześniej znalazł na myjni samochodowej.
Kilka minut później, do tej samej jednostki przyszedł 51-latek z Nasielska. Przekazał policjantowi, że na terenie myjni samochodowej pozostawił swój portfel wraz z dokumentami oraz pieniędzmi w kwocie 1700 zł.
Szybko ustalono, że zwrócone chwilę wcześniej dokumenty wystawione są na nazwisko zgłaszającego, a portfel jest jego własnością. Mężczyzna poinformował funkcjonariuszy, że brakuje w nim jednak gotówki.
– Mundurowi natychmiast zareagowali. Dotarli do 34-letniego nasielszczanina i rozpytali go na okoliczność brakujących pieniędzy. Kryminalni sprawdzili również wnętrze pojazdu, którym się poruszał. Znaleźli tam dokładnie taką samą sumę pieniędzy, jaką wskazał pokrzywdzony 51-latek – poinformowała podkom. Joanna Wielocha z Komendy Powiatowej policji w Nowym Dworze Mazowieckim.
– Nieuczciwy znalazca został zatrzymany i usłyszał zarzut kradzieży mienia. Mieszkaniec nasielskiej gminy do wszystkiego się przyznał – dodała policjantka.
Teraz o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.