
Mężczyzna, który w nocy zniszczył bramę cmentarza i trzy nagrobki, sam zgłosił się na komisariat. Wyrzuty sumienia, czy presja otoczenia? Szczegóły tej sprawy wciąż pozostają tajemnicą. Dzisiaj mężczyzna ma złożyć zeznania i ewentualnie usłyszeć zarzuty.
Wczoraj informowaliśmy o kierowcy, który w nocy 6 stycznia wjechał na teren cmentarza, niszcząc trzy nagrobki i bramę, po czym oddalił się z miejsca zdarzenia. Jak udało się ustalić redakcji Kuriera Nowodworskiego, 41-letni mężczyzna sam zgłosił się na komisariat policji w Nowym Dworze Mazowieckim tego samego dnia około godziny 16:00. Przyznał się do spowodowania wypadku i kierowania pojazdem.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w nocy, około godziny 1:00, a interwencja służb trwała kilka godzin. Na miejscu obecne były jednostki straży pożarnej oraz policji, które zabezpieczyły uszkodzony pojazd, wyłączyły jego silnik, odłączyły akumulator i zabezpieczyły miejsce zdarzenia.
Więcej o tej bulwersującej sprawie pisaliśmy tutaj
Obecnie mężczyzna przebywa na komendzie, jednak nie złożył jeszcze oficjalnych zeznań. W związku z tym policja nie przedstawiła mu dotychczas zarzutów. Funkcjonariusze mają na to maksymalnie 48 godzin od momentu jego zgłoszenia się.
Kierowca Mercedesa w momencie zgłoszenia się na komisariat policji był trzeźwy, natomiast pobrano od niego dodatkowo krew do dalszych badań. Aktualnie nie wiadomo, czy był pod wpływem niedozwolonych środków.
Mieszkańcy Nowego Dworu Mazowieckiego i okolic zareagowali na incydent z oburzeniem, szczególnie ze względu na zniszczenie miejsca pamięci i spoczynku zmarłych.
Na odpowiedzi dotyczące przyczyn zdarzenia i ewentualnych konsekwencji dla sprawcy będziemy musieli jeszcze poczekać. Policja zapowiada dalsze czynności w tej sprawie, a redakcja Kuriera Nowodworskiego będzie regularnie informować o jej przebiegu.
Do sprawy będziemy wracać.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie