
Stylizacja włosów to nie tylko kwestia estetyki, ale również sposób na podkreślenie ich naturalnej struktury, nadanie objętości czy zapanowanie nad niesfornymi kosmykami. Wśród produktów do stylizacji szczególne miejsce zajmują tzw. stylizatory – kosmetyki, które pomagają utrwalić fryzurę, wydobyć skręt, wygładzić lub unieść włosy u nasady. Ich wybór jest ogromny, dlatego warto wiedzieć, czym się różnią i jak ich używać.
Stylizatory to kosmetyki, które nadają włosom określony kształt, teksturę, objętość lub utrwalenie. Ich głównym zadaniem jest wspieranie fryzury w utrzymaniu się przez cały dzień – bez puszenia, oklapnięcia czy skrętu, który się „rozpada”. Mogą też chronić włosy przed wilgocią, temperaturą lub uszkodzeniami mechanicznymi.
Występują w różnych formach: żele, pianki, kremy do stylizacji, pasty, woski, lakiery, mgiełki czy olejki stylizujące. Każda z tych kategorii ma inne właściwości i działa najlepiej w określonych sytuacjach – dlatego tak ważne jest dopasowanie ich do rodzaju włosów i oczekiwanego efektu.
Stylizatory można podzielić według funkcji. Jeśli zależy ci na wydobyciu skrętu, sięgnij po żel lub krem do loków, które utrwalą fale i zdefiniują kształt. W przypadku cienkich włosów przydadzą się produkty zwiększające objętość – np. pianki, root liftery czy pudry teksturyzujące, które unoszą włosy u nasady bez efektu ciężkości.
Dla osób chcących utrwalić fryzurę sprawdzą się lakiery, pasty czy pomady – szczególnie popularne w męskiej stylizacji. Jeśli natomiast często używasz suszarki, prostownicy lub lokówki, warto sięgnąć po stylizatory termoochronne – czyli spraye i kremy chroniące włosy przed wysoką temperaturą. Do wygładzenia i nabłyszczenia można też użyć lekkiego serum lub olejku.
Dobrze dobrany stylizator do włosów to taki, który nie tylko nada efekt, ale też współgra z naturalną strukturą włosa. Włosy kręcone lub falowane najlepiej reagują na kremy i żele definiujące skręt – nakładane na wilgotne pasma, pomagają utrwalić loki i ograniczyć puszenie. Włosy cienkie wymagają lekkich produktów – tu sprawdzą się pianki lub spraye, które nie przeciążą fryzury.
Włosy grube i gęste potrzebują mocniejszych formuł – np. kremów wygładzających czy past, które nadadzą im kształt i zapobiegną nadmiernej objętości. Włosy proste można stylizować na dwa sposoby – wygładzająco (olejki, serum) lub teksturyzująco (spraye z solą morską), w zależności od oczekiwanego efektu.
Podstawą sukcesu jest odpowiednia aplikacja. Stylizatory zwykle nakłada się na wilgotne włosy – po umyciu, przed suszeniem. Należy dokładnie rozprowadzić produkt na całej długości lub tam, gdzie chcemy osiągnąć konkretny efekt. W przypadku żeli i kremów do skrętu popularne jest wgniatanie produktu dłońmi, natomiast pianki czy spraye wystarczy wczesać palcami lub grzebieniem.
Kluczowe jest też, by nie przesadzić z ilością – zbyt dużo stylizatora może sprawić, że włosy będą obciążone, tłuste lub sklejone. Zawsze zaczynaj od małej porcji i ewentualnie dołóż więcej, jeśli efekt jest zbyt delikatny. W przypadku żeli do loków warto poczekać, aż produkt zaschnie i dopiero wtedy rozgnieść tzw. „cast”, by uzyskać miękkie, sprężyste fale.
Tak – i w wielu przypadkach to najlepsze rozwiązanie. Stylizatory można łączyć w zależności od potrzeb – np. krem do loków + żel do utrwalenia, pianka + lakier, spray termoochronny + pasta do wykończenia fryzury. Trzeba jednak pamiętać, by stosować je w odpowiedniej kolejności – od najlżejszych do najcięższych.
Stylizatory można też łączyć z produktami pielęgnacyjnymi – serum, olejkiem lub odżywką bez spłukiwania. Ważne, by zachować umiar i nie przeciążyć włosów. Jeśli zauważysz, że fryzura szybko traci świeżość, może to oznaczać, że nakładasz zbyt dużo produktów lub nie domywasz włosów z pozostałości stylizatorów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie