
Na LII sesji Rady Miasta podjęto temat sklepu całodobowego Cortez przy ulicy Warszawskiej, który jest miejscem nocnych libacji alkoholowych i awantur. Na problem zwróciła uwagę radna Angelika Sosińska, która w imieniu mieszkańców poprosiła o usunięcie ławki znajdującej się nieopodal sklepu i skuteczniejsze kontrole służb w tym miejscu. Burmistrz przypomniał radnym, że rozwiązaniem problemu może być wprowadzenie czasowej prohibicji wzorem innych miast.
Do uciążliwości związanych z libacjami alkoholowymi pod nocnym sklepem Cortez przy ulicy Warszawskiej radni wrócili na ostatniej sesji Rady Miasta (29 sierpnia). Temat poruszyła radna Angelika Sosińska, która zwróciła się z prośbą do burmistrza o usunięcie ławki, która stała się swoistym „plenerowym łożem dla upojonych” i skuteczniejsze kontrole straży miejskiej.
– Sklep całodobowy Cortez przy ulicy Warszawskiej jest bardzo newralgicznym miejscem. Dochodzi tam do ciągłych awantur, libacji alkoholowych. Ławka, która jest „kasynkiem do gier”, jest zachętą do przebywania tam upojonych i niebezpiecznych ludzi. Bardzo bym prosiła o usunięcie ławki i skuteczniejsze interwencje patroli straży miejskiej – powiedziała radna Angelika Sosińska na LII sesji Rady Miasta.
Radna poprosiła też o podjęcie działań kontrolnych Miejskiej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w celu cofnięcia koncesji na sprzedaż alkoholu. Jak się okazuje, działania takie zostały podjęte, jednak okazały się bezskuteczne.
Burmistrz Jacek Kowalski tłumaczył, że postępowanie takie było prowadzone. Miasto przegrało w sądzie sprawę o cofnięcie właścicielowi sklepu koncesji na sprzedaż alkoholu. – My chcieliśmy odebrać tę koncesję. Zostało wszczęte postępowanie. Wydałem decyzję o wygaszeniu koncesji. Właściciel odwołał się od decyzji do sądu i przegraliśmy. Niestety sąd nie powiązał interwencji policji ze sklepem. Bardzo ciekawe podejście, ale interpretacja dowodów jest po stronie sądu, a nie naszej. Żyjemy w państwie prawa, jeśli mamy taki wyrok to musimy go respektować – tłumaczył burmistrz Nowego Dworu Mazowieckiego.
Włodarz miasta zasugerował radnym, że rozwiązaniem problemu może być wprowadzenie czasowej prohibicji wzorem innych miast. – Ja mam dla Państwa podpowiedź. Możecie wprowadzić zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach od 22 do 6. Część miast takie zakazy wprowadziła. Można wprowadzić zakaz strefowy, można wprowadzić zakaz w całym mieście, można wprowadzić zakaz z wyjątkiem stacji benzynowych. Tematem mogłaby się zająć Komisja Spraw Społecznych i zaproponować rozwiązanie po konsultacjach z zarządami osiedli, czy takie problemy występują też w innych lokalizacjach – proponował burmistrz.
Jednakże, nie wszyscy radni podzielają ten pogląd. Przewodniczący Rady Miejskiej, Krzysztof Bisialski, uważa, że nie powinno się zamykać działalności przedsiębiorcy, który zainwestował w sklep Cortez. Jego zdaniem, problem ten powinny rozwiązać policja i straż miejska, a nie zakazy handlu alkoholem. – Nie może być tak, że jest jeden, dwóch, trzech, którzy zakłócają porządek, a my sobie nie radzimy i zamykamy sklep. Musimy to wyważyć – argumentował Bisialski.
Jak poinformowała na swoim profilu społecznościowym Angelika Sosińska, miasto przychyliło się do prośby radnej o usunięcie ławki. Niemniej jednak, nie jest pewne, czy to wystarczy, aby rozwiązać problem nocnych libacji alkoholowych i zakłócania porządku publicznego wokół owianego złą sławą sklepu.
Czy Komisja Spraw Społecznych będzie rozpatrywać problem i zaproponuje projekt uchwały zakazującej czasowej sprzedaży alkoholu? W tej sprawie próbowaliśmy się skontaktować z magistratem. Do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania.
Do sprawy będziemy wracać.
fot. Angelika Sosińska/FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie